ja i mój kot
Komentarze: 3
słychać znajomy pomruk...małe tup tup tup i ktoś nagle wskakuje na moje biurko i macha ogonem przed oczami, co powoduje, ze cała moja twarz pokryta jest burą sierścią...wchodzi majestatycznym krokiem na parapet i przystawia nosek do szyby...oczka krążą i obserwują, co się dzieje...jest ciemno, niewiele da się wypatrzyć, więc mądrala znowu zaczyna się kręcić i wiercić..w końcu decyduje się na opuszczenie parapetu...znowu tup tup tup...przybliża swoją buźkę do mojej i przez chwilę obie patrzymy sobie w oczy...obie bez ruchu...w końcu ja macham od niechcenia, ale bardzo delikatnie ręką, a ona odwraca powoli wzrok...teraz znowu czas na obejście kolorowego zeszytu pięć razy dookoła i sprawdzenie, czy jest miękki i dobry do ulokowania na nim swojej szacownej osoby... kolor chyba jej się podoba - zwolenniczka zieleni...ale próby twardości niestety nie zdał...trzeba znaleźć sobie inny obiekt i to szybko, bo czas ucieka i zaraz skończy się noc - gdzie by tu się wepchnąć?...może do szafy..?spróbujmy! szybki skok na miękkie ubrania leżące w otwartej szafie..chwila kotłaszenia się i nareszcie odpoczynek..ale..ale jakoś tu pusto i nikt nie przytula...nie to nie jest najlepsze miejce...znowu obchody...teraz fotel - może w końcu się uda...ale ale..co się stało? mięciutkie krzesło - najlepsze do spania w całym domu nareszcie wolne? trzeba wykorzystać okazję! szybki skok i jak tylko wracam to już nie da się jej sciągnąć...udaje, że śpi tam od tygodnia i śnią jej się cudowne rzeczy - surowe mięsko..szyneczka, pyszny kurczak w galaretce..mniam!...a kątem oka tylko obserwuje, co robię...dam jej spać i sama też będę miała niezły pretekst..i tak zasypiamy...ja i mój kot.
Dodaj komentarz